czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 5







- Mówisz to szczerze czy tylko z litości ?
- Mówię bardzo szczerze.. chciałabym ci coś pokazać.
Pociągnęła go za rękę i zaprowadziła go pokoju. Gerard usiadł na łóżku a Victoria z półki wyciągnęła książkę która potem okazała się albumem na zdjęcia. Na wierzchu było serduszko a w nim napisane S+V. Usiadła obok obrońcy i otworzyła album.
- A co to za słodycz ?
- No to ja jak miałam 3 miesiące mama zrobiła to zdjęcie jak wybrali mi imię.
Przewróciła kolejną stronę i tam było zdjęcie jej i brata.
- To ja i mój brat Sergio na plaży z tatą zaraz po rozwodzie rodziców. Pojechaliśmy wtedy do Grecji na wakacje .
- Gdzie mieszkałaś po rozwodzie ?
- Ja pierwszy rok u mamy ale potem przeprowadziłam się do taty bo mama nie zwracała na mnie uwagi a Sergio mieszkał 3 .
- Czemu  ?
- Pewnego dnia mama gdy wracała do lekarza dowiedziała się że ma tętniaka , weszła na ulicę i wtedy potrącił ją samochód a ona zmarła.
- Przepraszam ..
- Nie masz za co.
Dziewczyna przewróciła kolejną kartkę albumu. Tam było zdjęcie całującej się pary.
- To ty iii ?
- Antonio mój pierwszy chłopak , bardzo go kochałam ale zranił mnie.
- Dlaczego ?
- Poznałam go w gimnazjum , podobał mi się a ja jemu. Po nie długim czasie staliśmy się parą wyznał mi miłość przychodząc pod moje okno i krzyczał na całą ulicę : Kocham cię !
- Co się stało że rozpadliście się ?
- No raz poszliśmy na imprezę .. wiesz piliśmy , paliliśmy. Potem Antonio pociągnął mnie za sobą do pokoju kumpla i zaczął rozbierać mimo mojej woli .. zgwałcił mnie ! Uciekłam do domu i następnego dnia zerwałam z nim.
- Przykro mi. – odrzekł Piuqe i ucałował dziewczynę w głowę.
Następne zdjęcie też ukazywało całującą się parę.
- A tu z kim jesteś ?
- To mój drugi chłopak Iker . Poznałam go przez jego matkę która była jego szefową. Cieszyła się jak zostałam jego dziewczyną bo mnie lubiła.
- Czemu z nim się nie ułożyło ?
- Pewnego dnia mnie pobił.. zwolniłam się z pracy i zerwałam z nim kontakt. Z panią Cortez utrzymywałam kontakt urwał się.
- A ten przystojniak ?
- To mój brat Sergio..
- Mhm..
- A to on i jego dziewczyna Eva podczas zaręczyn.
- Jak się poznali ?
- Przezemnie , a ja i ona podczas kuru ogrodniczego.
- Dalej strony są puste ? Czemu ?
- Tu będą inne zdjęcia z mojego życia , chce pokazać to moim dzieciom .
- A mi czemu pokazałaś ?
- Bo cię kocham i chce zrobić sobie z tobą zdjęcie ..
-Może być taka poza ? – zapytał robiąc Dziubka.
Natomiast Victoria zamiast robić zdjęcie umieściła na nim pocałunek.
- Kocham cię debilu wiesz ? – zapytała.
- Wiem , ja ciebie też.
Z rąk wyjął jej aparat , przyciągnął do siebie i zrobił zdjęcie.
- Może być ?
- Tak jest ładne , jutro idę wywołać , przepraszam ale umówiłam się z Xavim za 20 min .
- Ja też lecę do zobaczenia.
Ostatni raz dotknęli się ustami Gerard udał się do Cesca a Victoria przygotowywała się do spotkania z Xavim.  Za 15 wyszła z domu i udała się do kawiarni nie daleko.
- Cześć śliczna. – powiedział Xavi całując ją w policzek.
- Hej .
- Chciałaś mi coś powiedzieć  .
- Tak no więc..
W słowo weszła jej kelnerka która chciała przyjąć zamówienie.
- Poprosimy dwie kawy , a więc ?
- Po pierwsze dziękuję za kosz słodyczy. A po drugie to ja i Gerard jesteśmy razem.
- Co ?! Gratuluję.
- Dziękuję .. a ty co chciałeś mi powiedzieć ?
- Ja że ten tego… chce kupić nowy dom.
- To wspaniale , gdzie ?
- Niedaleko Camp Nou coś w tym stylu.
- Piękny.
Kelnerka przyniosła kawę i para wypiła ją żartują i rozmawiając.
Rozeszli się w obie strony Xavi był smutny bo wiedział co do Victorii czuję Leo ale cieszył się jej szczęściem. Natomiast Victoria miała w brzuchu motyle i w głowie Gerarda . Postanowiła że wstąpi na cmentarz odwiedzić brata. Podeszła do jego grobu a pod zniczem zobaczyła karteczkę. Wzięła ją do ręki i przeczytała :
Droga Victorio !
Z tej strony John pamiętasz mnie pewnie. Nie mogłem być na pogrzebie ale teraz chcę złożyć ci wyrazy współczucia. Bardzo za tobą tęsknie .. <3
Dziewczyna rozpłakała się John był jej przyjacielem ze szkoły ze Francji jednak po ukończeniu rozstali się. Brakowało jej go , a teraz zostawił tylko list. Nie mogła mu się pochwalić że ma chłopaka i gdzie pracuje. Postała chwilę i poszła do domu. W salonie jak zwykle Leo grał w fifę. Dziewczyna usiadła obok niego i powiedziała:
- Cześć , mogę zagrać ?
- No pewnie ale i tak nie pokonasz mistrza . – odrzekł wystawiając jej język.
Chwyciła dżojstik i po 10 minutach prowadziła 1-0.
- Czemu się nie chwaliłaś że taka dobra w to jesteś ?
- To nie zbyt supernowy talent .
- Ta , racja.
Cały wieczór spędzili na graniu w fifę i piciu piwa. Leo nie zwracał nawet uwagi na to że jutro ma trening tylko na to że jest z nią i że umie sprawić że na jej ustach pojawia się uśmiech.

____________________________________________________________________________________________

Było ciężko ale się udało :) już nie długo EURO <3 ! 










czwartek, 24 maja 2012

Rozdział 4


Kilka dni później
Victoria spotkała się dwa razy z Piuqe a Leo robił dobrą minę do złej gry . Podczas treningu postanowił pogadać z Davidem. Po treningu wyszli i udali się do jakiegoś baru na rozmowę.
- O czym chciałeś pogadać ?
- Pique sprzątnął mi Victorię sprzed nosa.
- Jak to ?!
- Podczas tej imprezy się do siebie zbliżyli i spotkali się już dwa razy ..
- Leo ty ją kochasz prawda ?
- Sam nie wiem ale chyba tak.. ale skoro ona z Gerardem będzie szczęśliwa to życzę jej wszystkiego dobrego.
- Zawalcz o nią !
- To nie jest takie proste , dobra ja idę do domu do zobaczenia.
Wyszedł z lokalu i udał się domu . Otworzył drzwi i usłyszał jak jego pracownica prowadzi z kimś rozmowy przekonany że to Gerard z niechęcią szedł do salonu .
- Cześć wam . – powiedział .
Oboje odwrócili się a oczom Leo ukazał się Sergio Aguero.
- Kun ?! a co ty tu robisz ?
- No przyjechałem cię odwiedzić , mam kontuzję i nie miałem co robić a Giannina i Benjamin pojechali do Brazylii.
- Super że przyjechałeś , dawno się nie wdzieliśmy. Poznałeś Victorię ?
- Tak , bardzo miła dziewczyna z talentem kulinarnym.
- Chodź pomogę ci wynieść walizki do pokoju.
W tym czasie jak dwaj Argentyńczycy szli z walizkami do góry rozbrzmiał dzwonek do drzwi 23-latka pobiegła otworzyć a w nich zobaczyła Piuqe z kwiatami.
- Gerard co ty tu robisz ?!
- Chciałem zabrać cię na kolację , no ubieraj się.
- Naprawdę ? Jesteś taki słodki zaraz będę gotowa wejdź. 
Piuqe usiadł w pokoju a Victoria przygotowywała się w łazience. Po 10 minutach była gotowa.
Wyszli z domu , wsiedli do audi piłkarza i udali się w jakiś zakamarek parku.
Piuqe zakrył  Victorii oczy i prowadził nie wiadomo gdzie.
- Gotowa ? – szepnął do ucha.
- Taaaak !
Odsłonił jej oczy którym ukazał się koc posypany różami a na nim suchsi oraz wino.
- Ty sam to zrobiłeś ?
- Tak , podoba ci się ?
- Jest piękne , usiądziemy ?
- Właśnie chciałem zaproponować , siadaj.
- Czy to sushi Maki-zushi ?!
- Nie wiem .. – odrzekł czerwieniąc się i drapiąc po głowie.
- Hahahahhaha .
- Z czego się śmiejesz kochanie ?
- Z ciebie tak komicznie wyglądałeś , hahahah .
- Zaraz dotknie cię kara .
- Jaka kara ? hahahah .
- Ze śmiania się ze mnie .
Piuqe udał się do dziewczyny i zaczął ją łaskotać . A ona nie mogła powstrzymać się od śmiechu który rozbrzmiewał na cały park. Nagle usłyszała telefon i ze śmiechem na ustach :
- Halo ?
- Dzień dobry czy rozmawiam z panią Victorią Lopez ?
- Tak a o co chodzi ?
- Nazywam się Esteban Rodriguez jestem lekarzem w szpitalu św Anny. Przyjechał do nas pani brat Sergio Lopez .
- O o o .. mój Bo Boże co się stało ?!
- Jest w bardzo ciężki stanie jeśli pani jest prosimy o przyjazd .
- Dobrze , postaram się być.
- Co się stało ?
- Zawieź mnie do szpitala św. Anny , mój brat miał wypadek !
- O Jezus , dobrze chodź jedziemy .
Wsiedli do samochodu i po 15 minutach byli na miejscu Victoria wyleciała jak torpeda z samochodu i zapytała pierwszej lepszej pielęgniarki gdzie on się znajduje.
Po chwili już weszła do jego Sali i miała szczęście ponieważ znajdował się tam doktor.
- Dzień dobry doktorze , jestem siostrą Sergio.
- Witam panią , nie będę owijał w bawełnę jest z nim źle to są jego ostanie godziny chciał aby pani z nim była więc zostawiam was samych .
- Sergio kochanie.. – powiedziała delikatnie.
Chwyciła go za dłoń i umieściła na niej pocałunek. Po czym trzymała ją przy twarzy.
- Cieszę się że jesteś .. – odrzekł przełykając ślinę .
- Jest parę rzeczy które chce ci powiedzieć .. że.. Eva zmarła w wypadku. Nastęną rzeczą którą przed tobą zataiłem to że od kilku miesięcy jestem chory na .. białaczkę . Dziś miałem dostać szpik jechaliśmy do szpitala i nagle przede mną wyskoczył samochód. Gwałtownie.. zakręciłem i trafiłem w drzewo. Eva zmarła na miejscu a mnie wyciągnęli w tym stanie .. Victoria ja chcę umrzeć bo moje życie bez niej nie ma sensu … Przepraszam .
- Sergio w innej okoliczności wkurzyłam bym się ale teraz ci wybaczam. – wydukała przez łzy.
Przycisnęła do siebie jego dłoń a on szepnął ostanie swoje słowa : Kocham cię !
Nagle usłyszała piszczenie lekarze przybiegli i wyprosili ją zamykając drzwi . Obserwowała to co robią przez szybę , po jej delikatnej twarzy ciekły łzy a nie dalekiej odległości obserwował ją Gerard .
Nagle lekarze przerwali akcję , przykryli umięśnione ciało chłopaka Kołudą jeden z lekarzy odwrócił się do niej i pokazał głową : Niestety . Wybuchnęła płaczem , usiadła na podłodze i płakała gorzkimi łzami. Pique podszedł , usiadł obok niej i mocno ją przytulił do siebie.
- Chodź kotku .. zawiozę cię do domu i odpoczniesz.
Ledwo szła cały czas płacąc. W drodze do domu zasnęła , obrońca zaniósł ją do łóżka i przykrył kocem. Obudziła się dopiero następnego dnia , rozmawiała z tatą o sprawie pogrzebu. Miał przyjechać do Barcelony i wszystkim się zająć. Victoria z worami pod oczami zeszła na dół do kuchni napiła się tylko wody nic więcej.

Dwa dni później
Przed lustrem dokonywała ostatnich poprawek , łzy ciekły jej dalej. Nagle za sobą zobaczyła Leo który ją delikatnie przytulił .
- Bardzo mi przykro trzymaj się ! – poczym ją pocałował w policzek.
Wyszła z domu , pojechała do kościoła.. po niecałej godzinie stała już przed ich grobem..
Dalej był to szok , ogromny szok. Widziała jak byli małymi dziecimi i jak  po plaży . Byli najlepszymi przyjaciółmi , on dzięki niej poznał swoją miłość z którą umarł. Wróciła do domu i przebrała się w byle jakie ubrania , usiadła na kanapie i oglądała telewizor. Usłyszała dzwonek do drzwi. Otworzyła w nich zobaczyła Pique . Gestem pokazała żeby wszedł i udali się na taras. Victoria z kieszeni spodenek wyciągnęła paczkę papierosów , wyciągnęła jeden odpaliła i zaczęła namiętnie palić.
- Mój pierwszy chłopak tak nauczył mnie radzić sobie z problemem. Od tej pory nie umiem inaczej.
Gerard popatrzył na nią z uczuciem i wyrwał jej papierosa z ręki poczym zgasił.
- Chciałem ci coś powiedzieć ,wiem że to nie zbyt odpowiedni moment bo straciłaś brata ale ja dłużej nie mogę .. Ja się w tobie zakochałem. Gdy po raz pierwszy się zobaczyłem chodziło mi tylko o podryw ale potem cię poznałem bliżej zrozumiałem jaka jesteś cudowna . Kocham cię !
Popatrzyła na niego i powoli zbliżyła .. ona zrobił to samo i dotknęli swoich rozpalonych ust .
- Ja też cię kocham ..

_________________________________________________________________________________
W końcu udało mi się napisać 4 : > Mam nadzieje że się spodobał :*



sobota, 19 maja 2012

Rozdział 3


Sobota
Dziś FC Barcelona gra mecz a jutro odbywa się impreza co ja mam zrobić ? – 23-latka zastanawiała się co przygotować dla kilkunastu wybrednych facetów z grubymi portfelami.
- Dzień dobry miłej pani. – usłyszała za pleców głos mężczyzny .
Gwałtownie się odwróciła i zobaczyła Leo stojącego w bokserkach w kaczuszki .
- Hahahahahahahaha  skąd ty to wziąłeś ?
- Ze sex shopu wiesz ?
- Serio ? w sex shopie kupiłeś bokserki w kaczuszki ?
- No co one są takie słodkie .
- Ta bardzo , siadaj zrobiłam jajecznicę.
- W samą porę bo jestem strasznie głodny o dzięki ale pachnie.
- I jaaak ?
- Nie no kocham cię kobieto ! Gotujesz najlepiej na świecie.
- Dziękuję ..
- A co zaplanowałaś na niedziele ?
- W sumie to sama nie wiem ale coś prostego .
- Mhm , ale uważaj bo Dani ma uczulenie na orzechy.
- Ilu was będzie ?
- No dziesięciu i ty . – odparł uśmiechając się lekko.
- Ja ? a po co wam ja ?!
- Do towarzystwa to jest polecenie służbowe .
- Dobra dobra to ja idę dziś na zakupy po coś do ubrania.
- Kup sobie coś ładnego i sexsownego najlepiej w sex shopie .
- Taa , to ja lecę do zobaczenia.
Godzina 19.30
Victoria styrana zakupami weszła do domu po cało dziennym lataniu po galerii kupiła krótką żółtą sukienkę i baleriny koloru czarnego.  Ogarnęła się trochę zrobiła popcorn i włączyła mecz Barcy. Rozłożyła się na kanapie i wcinała popcorn i nagle GOOOOOOL ! – krzyknęła na cały dom.
- Gol gol gol gol gol gol gol gol ! Ha ! Meeeeessi !
Zachowywała się jak rozwydżona nastolatka ale co tam kibicowała dalej.
Ostatecznie Barcelona wygrała 4-0 a Victoria zmęczona skakaniem po strzeleniu goli zasnęła znowu na kanapie . Leo który wrócił zauważył ją i zaśmiał się lekko po czym wszedł do pokoju i zasnął.
Niedziela
Dziewczyna przebudziła się rano i już wiedziała co przygotuje na wieczór. Popędziła do spożywczego po składniki i wróciła do domu. W tym czasie wstał Messi i popędził do kuchni z nadzieja na śniadanie którego ostatecznie nie znalazł i był zmuszony zrobić sobie sam. Dziewczyna zaczęła sprzątać willę skończyła nawet szybko więc zabrała się a gotowanie.
Godzina 19.00
Pizza już dochodziła w piekarniku a piwo schładzało się w lodówce.
- Uff.. dobra idę się przygotować jeszcze godzina i gotowe.
Popędziła do łazienki i zaczęła przygotowania.
Godzina 20.00
Pierwszy dzwonek do drzwi rozbrzmiał , dziewczyna zeszła szybko do kuchni i wyciągnęła pizzę z piekarnika. Po donośnych głosach wiedziała że przyszli wszyscy. Rozłożyła zimne piwo i gorącą pizzę na stole .
- A co tu tak pachnie ? – zapytał Valdez.
- Dobrze bo jestem głodny. – rzekł Piuqe i siadł przy stole.
Wszyscy usiedli przy stole i wzięli kawałki pizzy do ręki.
- To jest pyszne , mmm. – rzekł Puyol.
- Cieszę się że wam smakuje – usłyszeli cieniutki głosik .
Wszyscy odwrócili się i zobaczyli 23-latkę , wielki podrywacz Piuqe od razu oderwał się od stołu i podbiegł do niej oraz przedstawił się. Potem poznała wszystkich piłkarzy i zajęła miejsce obok Xaviego w którym nawiązała kontakt.
- Co ty się tak patrzysz na tego Gerarda ?
- No wiesz.. ładny jest. – wyszeptała z rumieńcami na policzkach.
- Lepiej uważaj , on lubi być porywczy a ty jesteś ładna więc może go za bardzo porwać.
Akurat podszedł do nich Piuqe i zaproponował Victorii kieliszek wina. Dziewczyna oczywiście się zgodziła . Po godzinie siedzieli razem na kanapie i popijali wino śmiejąc się bezsensu. Dobrze się bawili jednak ilość wypitego alkoholu była tak duża że idąc do jej pokoju nie byli w stanie się utrzymać na nogach. Położyli się na łóżku młodej kucharki , ona wtuliła się w jego ramiona a on mocno przycisnął ją do siebie i pocałował w głowę. Po chwili szepnął jej do ucha :
- Jesteś piękna .
Jednak ona już tego nie usłyszała bo zasnęła , Gerard głaskał ją po głowie i po chwili też usnął . Szukał go Cesc i znalazł i wcale nie zdziwił go ten widok. Nawet zrobił zdjęcie i przykrył parę kocem ciekawy rekcji obojga następnego dnia.
Poniedziałek
Victoria zbudziła się z potężnym bólem głowy nagle zobaczyła obok siebie śpiącego obrońcę Barcelony.
- AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA ! – krzyknęła odskakując jak oparzona.
- Co się stało ?!- spytał zaspany Geri.
- Co ty robisz w moim łóżku ?!
- A wiesz że nie wiem ? nie pamiętam . Masz coś na ból głowy ?!
- Tak mam , chodź.
Udali się do kuchni w którym Victoria przygotowywała lek na kaca , poczym go wypili.
- To ja już pójdę do domu .
- Nie czekaj , zostań na śniadanie.
- Serio mogę ?
- Tak , chciałam cię przeprosić za to że tak na ciebie naskoczyłam.
- Nie masz za co , wcale się nie dziwę że to robiłaś.
Dziewczyna wyciągnęła z lodówki jajka i patelnię z szafki.
Rozgrzała tłuszcz na patelni , rozbiła jajka i po 10 minutach jajecznica była gotowa , doprawiła ją do smaku solą i podała na talerzach.
- Jest przepyszne , jesteś kucharką ?
- Tak i ogrodniczką.
- Łał gdzie się uczyłaś ?
- We Francji i Maladze .
- Który zawód bardziej ci się podoba ?
- Oba są fajne cieszę się że tu mogę pracować w obu.
- To super .
Victoria uśmiechnęła się do niego delikatnie a jego palce dotknęły jej , wpadli w chwilę zakłopotania ale nie przerywali.  Piuqe miał ochotę ją pocałować jednak tą chwilę przerwał Messi który wszedł do kuchni na śniadanie.
- Było pyszne , ja idę cześć.
- Cześć.
Leo i Victoria zostali sami i dalej konsumowali śniadanie które przygotowała.
- On ci się podoba prawda ? – zapytał po chwili nie zręcznej ciszy.
- Skąd ci to przyszło do głowy?
- Widzę jak na niego patrzysz.
- No jest przystojny ale nie znam go na tyle długo .
- Ta , ja idę biegać.
Wyszedł z domu trzaskając drzwiami i wybiegł na ulice Barcelony.
- Super Gerard sprzątnął mi dziewczynę przed nosem ! – pomyślał.
Victoria bardzo mu się podobała , cały czas myślał tylko o niej a w tym momencie chciał zabić Pique ale potem pomyślał niech ona będzie szczęśliwa to jest najważniejsze.
Po 10 min biegania wrócił do domu w którym dziewczyna czekała.
- Leo jesteś na mnie zły ?
- Za co miałbym być na ciebie zły ?
- O Piuqe .
- Nie jestem zły ! Uwierz..
- To się cieszę . -  pocałowała go w policzek i udała się do kuchni przygotować obiad.
_________________________________________________________________________________
I mamy 3 ;) Czekam na opinie i komentarze :D





niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 2


Piłkarz wrócił do domu na godzinę 2.00. Szedł trzymając się ściany ponieważ od ilości wypitego alkoholu kręciło mu się w głowie. Gdy doszedł do sypialni w ułamku sekundy gruchnął o łóżko i zasnął. Obudził się około godziny 13.00 wstał z łóżka z ogromnym  bólem głowy wszedł pod prysznic zimna woda oblewała jego ciało a on zamyślony opierał się o ścianę prysznica myśląc o swojej byłej dziewczynie. Gdy zebrał się do kupy poszedł do kuchni w której była Victoria , dziewczyna obierała ziemniaki i pod nosem nuciła piosenki z radia.
- Hej królewno. – odparł skacowany napastnik , opierając się o blat kuchni .
- Cześć ojj.. ktoś tu ma kacorka , wiedziałam że tak będzie w lodówce masz coś na ból głowy .
 W lodówce znalazł szklankę z jakąś dziwną ale wypił z nadzieją że to zniweluje jego ból głowy .
- Ale ohydne.. fuj !
- Przynamniej nie będzie cię bolała głowa wiesz ?
- Taa..
- Leo co się dzieje ?
- Nic .. serio nic a co dziś będzie na obiad ?
- Dziś robię ziemniaki z kotletem schabowym i sałatką z pomidorów takie polskie danie .
- Mmm.. pewnie będzie dobre .
- Wiesz co przydało by się kupić tu parę krzewów ja bym je zasadziła dziś .
- No to trzymaj kasę i kup ile tam a mam do ciebie sprawę .
- Tak ?
- Za tydzień chciałbym zrobić imprezę u mnie taką małą w niedziele mogłabyś coś przygotować ?
- No pewnie , wszystko co chcesz .
- Dziękuję a emm no za ile obiad ?
- Hahaha, za 20 min .
- Okej to ja idę pole żakować w ogrodzie .
Victoria przygotowywała dalej mięso a Leo położył się na leżaku i wykręcił numer do Villi. Zaprosił go po południu ponieważ chciał z kimś porozmawiać a on był jego najlepszym przyjacielem.
- Leo , chodź obiad gotowy !
Messi z ciekawości co przygotowała 23-latka zerwał się z leżaka i popędził do domu. Usiadł przy stole i zaczął konsumować danie .
- I jak smakuje ci ?
- Jest przepyszne , dobrze cię wyuczyli w tej szkole.
Zjedli obiad poczym Victoria wsadziła wszystko do zmywarki , potem wyszła i pojechała do sklepu ogrodniczego po krzewy. Oczywiście jak to ogrodnik wybierała 2 godziny bo chciała mieć wszystko jak najlepiej. Gdy wróciła do domu przebrała się w bojówki i krótką bluzkę na ramiączkach i popędziła do ogrodu pracować. Zaczęła energicznie kopać łopatą dołki a z jej ciała spływały kropelki potu. Z tarasu przy kieliszku koniaku obserwowała ją Messilla .
- Leo .. kurde ale masz skarb koło siebie taka dobra dupa czemu się za nią nie bierzesz ?
- Za wcześnie , dalej mnie boli rozstanie z Antonellą .
- Ale stary słusznie zrobiłeś przecież cię okłamała , zdradziła i jeszcze dziecko z innym ma .
- Wiem nie potrafiłbym jej wybaczyć ale z drugiej strony dalej ją kocham i strasznie mnie boli to co mi zrobiła .
- Popatrz tam , patrz jaka dupa ci po domu paraduje . Myślę że jeśli się postarasz ona zaleczy twoją ranę .
- No mam nadzieje i w sumie masz rację .
- Ja zawsze mam rację .
- Hahahah  tak , tak .
- Cześć chłopaki . – usłyszeli za pleców cienki głos.
- O hej ślicznotko . – powiedział David wstając i zostawiając na jej policzku pocałunek .
Victoria zaczerwieniła się lekko i uśmiechnęła się a on odwzajemnił to.
- Napijesz się z nami ? – zapytał Messi.
- No chętnie a co to ?
- Koniak Hine , trzymaj .
- Dzięki , mmm serio dobry .
- No wiem .
- To ja lecę się trochę ogarnąć do zobaczenia.
Victoria poszła do łazienki i zaczęła się rozbierać po chwili była już w samej bieliźnie kierowała się w stronę prysznica wyciągnęła rękę w stronę kurka i nagle zakręciło jej się w głowie i upadła z hukiem na ziemię. David i Leo usłyszeli to i zaraz pobiegli do łazienki a tam zobaczyli nie przytomną dziewczynę.
- Victoria ! Słyszysz mnie ?! – darł się Leo ale ona nie reagowała .
Zdenerwowany Villa ledwo wykręcił numer pogotowia. Po nie całych 10 minutach dziewczyna leżała już na noszach i była w karetce za którą jechali piłkarze.
30 minut później.
Leo i David siedzieli w poczekalni cali w nerwach . Po chwili z Sali wyszedł lekarz .
- Co z nią ? – zapytał Leo.
- Już dobrze , jest przytomna.
- Co spowodowało że zemdlała ? – spytał David.
- Przemęczenie , jutro wypuścimy ją do domu .
- Możemy do niej wejść ?
- Tak , proszę.
Piłkarze weszli do Sali i usiedli obok łóżka 23-latki.
- Jak cię czujesz królewno? – zaczął Villa.
- Lepiej ale i tak jestem osłabiona.
- Dam ci parę dni wolnego , dobrze ?
- Nie trzeba , przecież w sobotę musze zrobić ci kolację . Jeden dzień mi wystarczy serio.
- Jak wolisz , my musimy iść jutro po ciebie rano przyjadę dobrze ?
- Dobrze , dobrze .
Następnego dnia Leo po pooranym  bieganiu odebrał swoją pracownicę ze szpitala i cały dzień nie pozwolił jej nic robić do czasu gdy poszedł na trening. Znudzona Victoria zaczęła kończyć pracę w ogrodzie i plan na imprezę Leo . Włączyła telewizor i wygodnie położyła się na kanapie oglądała jakąś telenowele. Po chwili zmęczona zasnęła , w tym czasie Leo wrócił z treningu i zobaczył jak dziewczyna jest porażona w śnie. Wyłączył telewizor , przykrył ją kocem i delikatnie pocałował w czoło.
- David miał rację , jest piękna . – pomyślał i poszedł spać ponieważ „siedzenie na piłce” było bardzo męczące.
------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jest 2 :) mam nadzieje że się podobało <3
Barca-Betis 2-2 :D Man City mistrzem Anglii cieszymy się :D ! 

poniedziałek, 7 maja 2012

Rozdział 1

Victoria szła ulicami Barcelony , w ręku trzymała małą karteczkę w której miała zapisany adres . Wiatr rozwiewał jej czarne włosy od domu brata dzielił ją dobry kilometr.
- No gdzie ten cholerny dom ?! - pomyślała 23 latka . Szła jeszcze około 5 minut aż w końcu jej brązowym jak czekolada oczom ukazała się dość spora willa z ogrodem .
- Łał .. nie źle się facet urządził , obym dostała tu pracę .
Wyciągnęła z torebki błyszczyk , musnęła nim usta po czym wrzuciła do spowrotem razem z kartką . Wzięła głęboki oddech i wcisnęła guzik domofonu .
- Tak słucham ?
- Dzień dobry , nazywam się Victoria Lopez ja byłam umówiona w sprawie pracy .
- A tak , jest pani w samą porę proszę wejść .
Dziewczyna wzięła głęboki oddech , pchnęła furtkę i patrzyła cały czas w drzwi . Serce kołatało jej z nerwów , nogi krzywiły w szpilkach. W końcu weszła po schodach i do willi. Stał przed nią mężczyzna miał około trzydzieści lat , miał na sobie spodnie robocze .
- Przepraszam za spóźnienie ale nie mogłam znaleźć adresu . Ma pan piękny dom.
Na te słowa mężczyzna zaśmiał się pod nosem a ona popatrzyła na niego pytająco.
- Ja tu tylko pracuję .
- Serio ? To gdzie mam nadzieje że mój przyszły szef ?
- Pewnie gra w fifę .
- W fifę ? hahaha , rozrywkowy jest .
- Zaprowadzę cię do niego .
- Dobrze , niech pan prowadzi.
Dziewczyna szła za mężczyzną oglądając z podziwem dom . Nagle przystanęli przed dębowymi drzwiami , zaczęła wyciągać CV z torebki . Drzwi otworzyły się , 23-latka popatrzyła na kanapę na której siedział mężczyzna tyłem , grał w fifę 12 a w tle szła muzyka Don Omara . Ostatni raz przekartkowała CV i poszłam w stronę kanapy .
- Dzień dobry nazywam się .. O MÓJ BOŻE LEO MESSI !
- Tak to ja a ty ? – powiedział uśmiechając się .
- Vivictoria Lopez , nie mogę uwierzyć że być może będę u ciebie pracować !
- Zawsze to słyszę wiesz ? A teraz zobaczmy co umiesz .. hmmm… Skończyłaś szkołę kucharską w Paryżu i kurs ogrodniczy w Maladze. Umiesz angielski , francuski oraz niemiecki . Nieźle .
- Dziękuję ..
- Ej no , Victoria nie denerwuj się tak . Gratuluję .
- Czego ?
- Masz pracę .
- Cooo ?! Serio ?
Zanim zdążył odpowiedzieć dziewczyna znajdowała się w jego ramionach .
- Hahahah , tak nie ma za co . Chodź podpiszesz umowę .
Udali się do biurka przy którym usiedli .
- Będziesz mi gotować , sprzątać itp. Pensja 2000 euro na miesiąc daje ci mieszkanie i wolne możesz sobie brać kiedy chcesz chyba że ci nie pozwolę . Pasuje ?
- No pewnie , daj yy..znaczy mogę prosić długopis ?
- Jestem Leo . – powiedział podając dłoń .
- Miło mi , Victoria . – odpowiedziała z uśmiechem .
Chwyciła długopis , i podpisała dokument .
- To kiedy mogę się wprowadzić ?
- Szybka jesteś inne moje pracownice niechciały tak szybko. Nawet dziś możesz się wprowadzić nie mam z tym problemu .
- Dobrze to będę dziś wieczorem ewentualnie jutro dobrze ?
- Doskonale , może cię podrzucić do domu ?
- Wiesz że chętnie , niechce mi się znowu iść kilometr do domu .
- No to wsiadaj .
Jechali około 5 minut , cały czas rozmawiali o piłce nożnej .
- To tutaj . – powiedziała .
- Serio ? Mieszkasz tutaj ?
- Tak , razem z bratem i jego narzeczoną .
- Ładna okolica , to zmykaj widzimy się dziś lub jutro.
- Do zobaczenia .
Wysiadła z samochodu i pobiegła do domu .
- Sergioooo , Sergioooo !
- Co ? Ałaaał , co się stało ?
- Mam pracę !
- Naprawdę ?!
Brat chwycił Victorię i zaczął ją obracać .
- Co się tu dzieje ? – spytała Eva .
- Victoria dostała pracę .
- O Jezu , serio ?!
- Tak , dziś mogę już się wprowadzić .
- To super , gdzie dostałaś ?
- Nie mówicie nikomu okej ?
- Mhm.. no mów już .
- Będę pracowała uuuuuuu… Leo Messiego ! Aaaaaaa !
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa ! Serio ?! Muszę z tobą tam jechać !
- Kochanie , nie przesadzaj co ?
- Kocham cię Sergio .
- Ja ciebie też .
Para pocałowała się a Victoria żeby nie przeszkadzać udała się do pokoju pakować rzeczy.
Godzina 18.00
Wszystko spokowałam , uff ! Powiedziała sama do siebie fanka „Dumy Katalonii” Wyniosła ostanie pudło i wnosiła do bagażnika .
- Czas się pożegnać. – usłyszała za pleców głos Sergio.
- Będę mieszkać kilometr dalej , odwiedzę cię .
- Ta, ta szczególnie jak z Messim w łóżku będziesz leżeć .
- Haha , bardzo śmieszne .
Rodzeństwo przytuliło się .
- Będę tęsknił wiesz?
- Wiem , to pa.
Victoria trzasnęła drzwiami i ruszyła . Po 5 minutach była na miejscu , brama otworzyła się a z domu wyszedł Roger .
- Pomogę ci z tymi pudłami co?
- Miło z pana strony , przyda się pomoc.
Po 40 minutach wszystkie pudła znalazły się w pokoju 23-latki. Dziewczyna zaczęła wkładać do szafki rzeczy nagle usłyszała jakieś kroki przestraszyła się i chwyciła nożyczki które leżały na komodzie. Szła z nimi przed przedpokój kroki były coraz bardziej głośniejsze . Uniosła nożyczki i w cieniu zobaczyła postać mężczyzny . Postanowiła że zrobi jeden odważny krok po kilku sekundach tak też postąpiła .
- Hahahahahah , ty mnie chcesz zabić królewno ?
- No bardzo śmieszne , przestraszyłeś mnie !
- No przepraszaaaam , wybacz .
- Wybaczę jak.. jak zrobisz mi herbaty .
- Ok jaką chcesz mam zieloną . – popatrzył na nią Messi znacząco .
- Może być zielona , idź a ja rozpakuje się dalej .
Victoria rozpakowywała się dalej i po chwili poszła się wykąpać . Z prysznica poleciała zimna woda i oblała jej ciało. Tego potrzebowała orzeźwienia. Wyszła z łazienki w samym ręczniku ponieważ na łóżku zostawiła tam satynową piżamkę .Podeszła do łóżka chwyciła ubranie i odwróciła się a przed nią stoi kto ? Leo Messi.
- No co ty ? Już w ręczniku prze mną paradujesz ?
- Leo no chodź… oo a kto to ? – zapytał David Villa stojący w drzwiach pokoju Lopez.
- To moja nowa pomoc domowa , poznaj Victorię Lopez.
- Witaj śliczna , jestem David.
- Znam cię jesteś moim ulubionym napastnikiem , ja jestem Victoria.
- Wiem .. mmm..
- Dobra , Villa idziemy zanim zaczniesz się ślinić do jutra .
- Cześć Victoria .
Chłopaki wyszli i udali się do domu Piuqe w którym miała odbyć się mała impreza .
- Siema , co tak późno ? – zapytał obrońca witając się z napastnikami.
- Stary słuchaj jaką Leo ma sexowną pomoc domową to nie możesz sobie wyobrazić , widziałem ją w ręczniku .
- Messi .. następna impreza u ciebie za tydzień , muszę zobaczyć tą ślicznotkę !
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieje że wam się podoba :)